Spokój, cisza, sobotnie późne popołudnie. Zasłużony odpoczynek po całym tygodniu pracy. Cóż może być piękniejszego niż chwila relaksu z dobrym serialem i ulubionym zimnym piwkiem. Niestety nie na długo mogliśmy się cieszyć błogim stanem, gdyż dostaliśmy nagły telefon od klienta, z informacją, iż jedna z jego linii całkowicie stanęła w skutek awarii. Co gorsza, nie było wiadomo co tak naprawdę zostało uszkodzone, choć początkowo utrzymanie ruchu obstawiło serwosilnik. Krótka rozmowa uświadomiła, że nie ma wyjścia, pozostał tylko szybki telefon do automatyka, co też ciekawego porabia w sobotni wieczór ? Nic ciekawego ?! To świetnie, odkładamy nieupite piwo i jedziemy w drogę.

Szafa sterownicza ukazująca zasilacze Siemens Sinamics, serwonapędy Double Motor Module oraz jednostki sterujące Siemens Sinamics CU320.

Po krótkim przygotowaniu i długiej przejażdżce dotarliśmy na miejsce około godziny 22.00 i szybko zabraliśmy się za diagnozowanie wspomnianego problemu. Po jakiejś dłuższej chwili i przebrnięciu przez kilkanaście zakładek w oprogramowaniu Siemensa wytypowaliśmy jednak serwonapęd Double Motor Module 6SL3120-2TE21-0AA4, który to popsuł nam ten weekendowy odpoczynek. Plan był następujący – zabieramy napęd na serwis, gdzie mieliśmy jeszcze trzy podobne sztuki i w oparciu o naszą wiedzę, doświadczenie i części zamienne będziemy w stanie naprawić urządzenie w niedzielę i dostarczyć w poniedziałek rano, ratując całą sytuację oraz uzyskując dozgonną wdzięczność klienta. No cóż plan, był świetnie nakreślony i początkowo wydawał się wręcz genialny, ale jednak okazał się być nie do końca realny. Usterka była na tyle rozległa, że dotrzymanie terminu było coraz mniej wykonalne.
Nie pozostało nam nic innego jak podejść do tematu kompletnie niestandardowo. Po szybkim kontakcie z klientem i ustaleniem kilku szczegółów już wiedzieliśmy co należy zrobić. W poniedziałek rano stawiliśmy się w siedzibie klienta z kilkoma walizkami sprzętu, roboczymi ubraniami i nastawieniem na ciężką walkę z przeciwnościami losu. W skrócie czuliśmy się jak Rambo w Rambo. Zgodnie z ustaleniami klient przygotował dla naszego automatyka osobne pomieszczenie z biurkiem roboczym, wiatrakiem dla ochłody i dużą dawką świętego spokoju. Plan był prosty, dokończyć naprawę bezpośrednio u klienta, a przy okazji mieć dostęp do maszyny w razie potrzeby przetestowania postępów naszych prac. Jak to zwykle bywa, łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Walka była bardzo nierówna, raz wygrywała bezduszna elektronika, za chwilę nasz automatyk przechylał szalę zwycięstwa na naszą stronę, by za moment znów puszczać wiązankę niecenzuralnych słów w stronę płytek drukowanych. Ludziom z utrzymania ruchu aż więdły uszy, robili mimowolny znak krzyża gdy słyszeli głośne przekleństwa, zaś strach nie pozwalał im podchodzić blisko drzwi. Po jakimś czasie nastąpiła niepokojąca cisza, która to była bardziej nie do zniesienia niż poprzednie wydarzenia. Dopiero około godziny 21.00 nasz automatyk ostatkiem sił wyłonił się z piecz… z pokoju i oznajmił, że udało się znaleźć usterkę i, że urządzenie będzie działać. Specjaliści z utrzymania ruchu przejęli sprzęt od naszego człowieka i zanieśli szybkim krokiem bezpośrednio na maszynę, wpinając we właściwe miejsce. Na urządzeniu zaświeciła zielona kontrolka „Ready”, a cała maszyna ożyła niczym dotknięta czarodziejską różdżką.
Po szczerych podziękowaniach i słowach uznania mogliśmy wreszcie wracać do domu i zaznać choć chwilę upragnionego spokoju, uprzednio podłączając kroplówkę naszemu automatykowi na czas podróży. Tak na wszelki wypadek oczywiście.

Urządzenie:

  • Serwonapęd Siemens Double Motor Module 6SL3120-2TE21-0AA4

Zakres prac:

  • naprawa sekcji zasilania sterowników bramek układu hybrydowego na wyjściu serwonapędu
  • naprawa układu komunikacji
  • wymiana elementów biernych
  • weryfikacja poprawności oprogramowania i ustawień urządzenia
  • testy obciążeniowo-funkcjonalne bezpośrednio w zakładzie produkcyjnym klienta
  • dodatkowo parametryzacja oraz zaprogramowanie drugiego takiego serwonapędu